W sprawach o odszkodowanie:
darmowa porada prawnaZakres Tematyczny:
•Odszkodowanie za represje PRL, żołnierze wyklęci, solidarność, internowanie, zesłania na Syberię.
•Odszkodowanie za prześladowania komunistyczne, Armia Krajowa, Solidarność.
•Odszkodowanie ustawa lutowa, Stalinizm, napiętnowanie społeczne.
•Sąd Apelacyjny w Warszawie, odszkodowanie za represjonowanie.
•Ustawa Lutowa odszkodowania.
•II AKa 114/19 – SA w Warszawie wyrok w sprawie o odszkodowanie za represje.
•Unieważnienie wyroku z okresu PRL, odszkodowanie za prześladowania.
•Przejście uprawnień do odszkodowania na podstawie ustawy lutowej.
•Adwokat, Radca Prawny, pomoc w sprawach o odszkodowania za represję.
•Odszkodowanie za okres 17 września 1939r – 31 grudnia 1989r.
•Odszkodowanie za zbrodnie sądowe z okresu PRLu.
•Odszkodowanie, zadośćuczynienie, symboliczne upamiętnienie zmarłego, zwrot mienia – Radca Prawny, Adwokat.
•Działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego, solidarność, strajki, kolektywizacja wsi, obowiązkowe kontyngenty rolne.
•Stwierdzenie nieważności orzeczenia wydanego wobec osoby represjonowanej za działania na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego.
•Darmowe porady prawne w sprawach o odszkodowanie za represje komunistyczne.
•Przykładowe sprawy o odszkodowanie za represje komunistyczne, zbrodnie sądowe – milion złotych zadośćuczynienia.
II AKa 114/19, Przejście uprawnień w rozumieniu art. 8 ust. 1 ustawy lutowej. - Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 11 września 2019 r. II AKa 114/19
Przejście uprawnień w rozumieniu art. 8 ust. 1 ustawy lutowej.
,,Przejście uprawnień, o którym stanowi art. 8 ust. 1 ustawy lutowej, nie ma nic wspólnego z dziedziczeniem. Roszczenia osób wymienionych w tym przepisie są roszczeniami pochodnymi od uprawnień osoby represjonowanej.
Określenie "przejścia uprawnień" oznacza w szczególności, że roszczenia następców prawnych osoby represjonowanej limitowane są wysokością roszczeń, jakie przysługiwałyby samemu represjonowanemu, gdyby żył,,.
,,Sąd Apelacyjny w Warszawie II Wydział Karny po rozpoznaniu w dniu 11 września 2019 r. sprawy z wniosku I. K. w przedmiocie zadośćuczynienia za krzywdę wynikłą z wykonania wyroku śmierci Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie z dnia 31 lipca 1947 r. w sprawie o sygn. SR 1027/47 w stosunku do (...) Z. S.
Krzywda Z. S., dotyczyła warunków, w jakich odbywał izolację przypadającą na okresy stalinowskie, okoliczności pozbawienia wolności Z. S., poczucia rażącej niesprawiedliwości, jakiej doznał za działalność w Armii Krajowej na rzecz niepodległego Państwa Polskiego oraz pozbawienie praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze, jak i wpływu okresu izolacji na zmianę osobowości Z. S.
ZS został skazany za pospolite przestępstwo, na pozbawienie praw publicznych i praw honorowych. Naruszenie tym bardziej rażące, że dotknęło ojca i córkę, którzy powinni być dumni z życiorysu bohatera narodowego, którym niewątpliwie był Z. S., zamiast piętnowania i zapomnienia.
,,Roszczenia osób wymienionych w zaskarżonym przepisie są roszczeniami pochodnymi od uprawnień osoby represjonowanej. Określenie "przejścia uprawnień" oznacza w szczególności, że roszczenia następców prawnych osoby represjonowanej limitowane są wysokością roszczeń, jakie przysługiwałyby samemu represjonowanemu, gdyby żył (por. M. Czekaj, Sukcesja uprawnień osoby represjonowanej, "Prokuratura i Prawo" 2001, nr 5, s. 7)."1
Przechodząc do najistotniejszej kwestii związanej z wysokością zasądzonego zadośćuczynienia powtórzyć należy, że zadośćuczynienie jest ściśle związane z wysokością roszczeń, jakie przysługiwałyby samemu represjonowanemu, gdyby żył. W przypadku wykonania wyroku skazującego na karę śmierci "ustalenie wysokości zadośćuczynienia z tego tytułu musi uwzględniać ogrom cierpień osoby poddanej takiej represji. Są to cierpienia nieporównywalne z krzywdą, jaką niesie pozbawienie wolności, zawierające zawsze perspektywę jej odzyskania. Zadośćuczynienie z tego tytułu nie może zatem mieć charakteru symbolicznego."
Orzeczenie w tej sprawie jest orzeczeniem o tyle doniosłym, że dotyczy zadośćuczynienia z tytułu wykonania kary śmierci, orzeczonej wyrokiem będącym zbrodnią sądową, której ofiarą padł (...) Armii Krajowej Z. S.
Niniejsze postępowanie zainicjowane wnioskiem I. K., córki (...) Z. S., jest postępowaniem o zadośćuczynienie za wykonanie wyroku orzekającego karę śmierci w stosunku do oficera Armii Krajowej, wyroku wydanego w sfingowanym procesie, mającym na celu eliminację istotnej części byłych struktur polskiego Państwa Podziemnego.
Śmierci, czy też cierpienia nie da się przeliczyć na pieniądze i aby we właściwy i należyty sposób orzec zadośćuczynienie w tej sprawie pod rozwagę należało wziąć wiele kwestii, nie tylko okres tymczasowego aresztowania, czego w żaden sposób nie uczynił Sąd meriti, a co słusznie podniósł w apelacji pełnomocnik wnioskodawczyni. Należało wziąć pod uwagę to kim był (...) Z. S., jakie miał zasługi dla kraju, z jakiego powodu i w jakich okolicznościach został zatrzymany, w jakich okolicznościach wydano wyrok skazujący na karę śmierci, czas jaki upłynął od tymczasowego aresztowania do wykonania wyroku, jakie były faktyczne powody aresztowania i wydania takiego wyroku, cierpienia jakich doznał w trakcie pobytu w więzieniu i na sam koniec fakt wykonania kary śmierci. Nie sposób cierpień związanych z wykonaniem takiego orzeczenia ograniczać do momentu fizycznej śmierci. Umieranie w każdym przypadku jest procesem, czasami krótkotrwałym, czasami długim i bolesnym. W przypadku (...) S. proces ten rozpoczął się w dniu wydania wyroku to jest 31 lipca 1947 r. i zakończył w dniu 15 września 1947 r., kiedy oddano w jego kierunku pierwszy śmiertelny strzał.
Na wstępie należy odnieść się do tego, kim był (...) Z. S. Jak wynika z materiałów przekazanych przez IPN i zawartych w aktach sprawy, a także cytując wprost opinię prof. UG dr hab. P. N. z Oddziałowego Biura (...) Instytutu Pamięci Narodowej w G. z akt sprawy o unieważnienie orzeczenia (XII Ko 14/16), (...) Z. S. otrzymał bardzo rygorystyczne i elitarne wykształcenie, kończąc (...) nr (...) w C. Szkołę rozpoczął w wieku 13 lat i ukończył z pierwszą z lokat, co sytuowało go wśród czołówki absolwentów szkół na poziomie (obecnie) licealnym. We wrześniu 1939 r., 26 letni wówczas Z. S., dowodził 1. kompanią saperów w 71. batalionie saperów, brał udział w obronie W. Uniknął niewoli i jak wskazuje wniosek awansowy, w konspiracji służył od 28 września 1939 r. Był więc jednym z pierwszych konspiratorów na ziemiach polskich. Określany był jako dzielny, odważny i sumienny oficer, o nieprzeciętnych zdolnościach, bardzo wysokich uzdolnieniach, wybitny organizator. W 1940 r. mianowany do stopnia (...), a jesienią tego roku (...). Był (...) Oddziału III (Operacyjnego) Komendy Głównej AK. Uczestniczył w szkoleniu żołnierzy podziemia. Wielokrotnie wykazywał się własną inicjatywą i dużą odwagą.
Z licznych zaświadczeń, które nadesłano na potrzeby śledztwa wynika, iż S. intensywnie pomagał członkom żydowskiego ruchu oporu. Przekazywał im broń, niezbędną do obrony i ostatecznie użytą w powstaniu w getcie (...). Brał udział także w ukrywaniu Żydów przed niemieckimi prześladowaniami, ratowaniu ich. Na początku marca 1944 r. został aresztowany przez Gestapo, przez pięć miesięcy przetrzymywany w śledztwie przy al. (...) i na P. Ostatecznie został zwolniony, ale stracił zdrowie. Nie zaprzestał jednak działalności konspiracyjnej.
W Powstaniu Warszawskim sprawował funkcję szefa sztabu w podobwodzie Ś.-P. ((...)). Jednocześnie był dowódcą saperów odcinka (...) w tym podobwodzie. Za okazane męstwo i inicjatywę podczas walk powstańczych w dniu 18 września 1944 r. został awansowany do stopnia (...). Został jednocześnie odznaczony (...) i (...) po raz pierwszy.
Po powstaniu dostał się do niewoli niemieckiej. Od 5 października 1944 r. przebywał jako jeniec najpierw w obozie w O., a następnie w (...) X. S. W grudniu 1944 r. wraz z pozostałymi oficerami sztabowymi został osadzony w (...) M., gdzie przebywał do uwolnienia przez Amerykanów w dniu 27 kwietnia 1945 r. Zdemobilizowany, pierwszym transportem wrócił do Polski.
W czerwcu 1946 r. został radcą w Ministerstwie Żeglugi, a w październiku tego roku dyrektorem Oddziału Portowego w G. Biura Odbioru Transportów Morskich. Biuro odbierało różnego rodzaju towary przekazywane do Polski przez (...) (międzynarodowa organizacja utworzona w 1943 r. pomagająca ludności w krajach zniszczonych przez II wojnę światowej). Nie wyraził zgody na przyjęcie awansu na dyrektora centrali Biura Odbioru Transportów Morskich.
W dniu aresztowania miał 34 lata, był żonaty, miał niespełna trzyletnią córkę I. Mieszkali wówczas w S.
Około dwa, trzy tygodnie przed zatrzymaniem (...) Z. S. został wezwany do (...), aby potwierdzić, że płk. F. N. popełnił przestępstwo finansowe. Nie zgodził się bezpodstawnie obciążyć innego oficera Armii Krajowej. Usłyszał wówczas, że poniesie konsekwencje swojej decyzji.
W dniu 25 czerwca 1947 został zatrzymany na rozkaz vice-dyrektora departamentu IV Wojewódzkiego (...) w G. Następnego dnia został przekazany do W.
Akt oskarżenia sporządzono już w dniu 11 lipca 1947 r. Z materiałami śledztwa podejrzanego zapoznano po sporządzeniu aktu oskarżenia w dniu 14 lipca 1947 r. i tego samego dnia śledztwo w sprawie zostało zakończone.
Majora Z. S. oskarżono o to, że w dniu 12 maja 1947 r. w G. wspólnie i w porozumieniu z podejrzanym W. L. i T. T. zabrał w celu przywłaszczenia 50 ton cyny. W sprawie zostało oskarżonych w sumie pięć osób, zawnioskowano 9 świadków do przesłuchania.
Jak wynika z akt sprawy skradziona cyna została niemalże w całości odzyskana do dnia 10 lipca 1947 r., a wcześniej toczyło się postępowanie w związku z tym czynem przed specjalną komisją z W. Po przeprowadzeniu kontroli zostali zatrzymani naczelnik działu planowania oraz jego zastępca z centrali we W. za samowolną i nieusprawiedliwioną zmianę treści dyspozycji transportowej dla oddziału w G. oraz niezapobieżenie odebrania cyny z niewłaściwego oddziału. Ani naczelnik działu planowania C. D., ani jego zastępca z centrali we W. M. M. nie zostali objęci aktem oskarżenia z dnia 11 lipca 1947 r. i nie występowali w tej sprawie nawet jako świadkowie.
Rozprawa w sprawie (...) Z. S. odbyła się w dniach 28 i 29 lipca 1947 r. Wszystkie wnioski obrony oddalono.
W dniu 31 lipca 1947 r. Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie w składzie przewodniczący mjr A. G., sędzia mjr T. M. i ławnik mjr E. H. w obecności prokuratora ppłk. K. G. skazał (...) Z. S. na karę śmierci, utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze oraz przepadek całego mienia.
Uzasadnienie wyroku było czysto propagandowe i zaczynało się od następujących zapisów:
"Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
Po odzyskaniu niepodległości życie gospodarcze i polityczne Państwa, jak również przebudowa jego struktury postępują szybko naprzód. Młode demokratyczne Państwo w swej twórczej pracy boryka się z niezliczonymi trudnościami, a to brakiem wykwalifikowanych pracowników, odpowiednich urządzeń fabrycznych, a w szczególności surowców niezbędnych do uruchomienia podstawowych gałęzi przemysłu.
Surowce te Państwo sprowadza płacąc drogo nie tylko dewizami, ale także i w pocie czoła wydobytym przez robotnika-górnika węglem i innymi produktami naszej gospodarki państwowej. Dlatego też dla gospodarki odradzającego się Przemysłu Polskiego drogi jest nie tylko wewnątrz kraju zdobyty surowiec, ale jeszcze więcej każdy kilogram sprawdzanego z zagranicy.
Państwo mając przede wszystkim na względzie należyte zabezpieczenie mas pracujących, szczególną uwagę zwraca nie tylko na sposób produkcji jej rozdział, ale także na to, by ludzie, których Państwo w tym najżywotniejszym dziale zatrudnia byli prawdziwymi i uczciwymi obywatelami. Niestety pozostałości minionej wojny wśród społeczeństwa Polskiego są bardzo duże, co objawia się na każdym kroku, bądź w negatywnym ustosunkowaniu się niektórych osobników do wszelkich zarządzeń władzy, bądź w przyzwyczajeniu się ich do lekkiego, a kosztownego trybu życia ze wstrętem do uczciwej i produktywnej pracy.
Ludzie ci jeszcze obecnie nie uświadomili sobie należycie, że czasy okupacji i wyzysku kapitalistycznego minęły bezpowrotnie, a w dalszym ciągu tkwią swymi myślami w przeszłości.
Ludzie Ci dzięki swej przebiegłości wkradają się do różnych ogniw życia państwowego - politycznego nadużywając swojego stanowiska do zbrodniczych malwersacji przy pomocy których ciągną niepomierne zyski dla siebie, a z ogromną szkodą dla narodu.
W czasie, gdy ogół obywateli mozolną praca odbudowuje kraj, przyczyniając się do podniesienia dobrobytu ogółu mas pracujących i utrwalania władzy ludowej w Polsce, myślą oni tylko o zapewnieniu sobie wygodnego bytu przy minimalnym wysiłku swej pracy i nie wahają się wyciągnąć swą złodziejską dłoń po dobro najważniejsze, bo dobro ogółu narodu.
Do takich właśnie ludzi należeli oskarżeni L., S. i T.
Ludzie co w ten lub inny sposób, względnie z tych lub innych pobudek zeszli do roli wyrzutków społeczeństwa na których lud pracujący patrzy i będzie patrzał z pełną pogardą, gdyż kierując się najniższymi pobudkami osobistymi, a to chęcią zysku, nie wahali się wyciągnąć swej zachłannej ręki po tak ważny w naszym odbudowującym się przemyśle surowiec jakim jest cyna - sabotując i uniemożliwiając tym samym prawidłową pracę naszych zakładów przemysłowych.
Również i ci zasługują na pełne potępienie, którzy jako hieny społeczne żyją z paserstwa, kierując się też i wyłącznie chęcią użycia i łatwego zgromadzenia majątku, nie bacząc na wyrządzoną społeczeństwu szkodę, a do tych należeli oskarżeni P. i P.."
Proces przeciwko (...) Z. S. został nagłośniony, celem wizerunkowego zniszczenia (...) w oczach społeczeństwa.
Kilka dni po wydaniu wyroku skazującego na karę śmierci skład sądzący mjr A. G., mjr T. M. i mjr E. H. w swojej opinii stwierdzili, że Z. S. zasługuje na zamianę kary śmierci na 15 lat więzienia. Żadnych wskazanych w opinii okoliczności nie wzięto pod uwagę przy wydawaniu wyroku. Wedle opinii prof. UG dr hab. P. N. zapewne skład sądzący miał obiekcje wobec prawdziwości postawionego zarzutu. Taki mechanizm - orzeczenie kary śmierci a następnie wnioskowanie o jej złagodzenie - występował także w innych sfingowanych sprawach z tamtego okresu.
W dniu 22 sierpnia 1947 r. Najwyższy Sąd Wojskowy w składzie przewodniczący płk J. K., sędzia sprawozdawca B. K. i sędzia ppłk. R. K. postanowił nie uwzględnić skarg rewizyjnych i wyrok Wojskowego Sądu rejonowego utrzymać w mocy.
Z prośbą o ułaskawienie kierowaną do Prezydenta B. B. zwrócił się nie tylko obrońca, sam (...) Z. S. przedstawiając cały swój życiorys, jak i jego rodzice, ale także osoby, którym ocalił życie w czasie okupacji niemieckiej, jak również osoby, które poświadczyły, że był czynnym uczestnikiem ruchu oporu na terenie całego kraju.
Z listu M. K. vel. S. K. "Zdaniem moim ob. Z. S. jest człowiekiem zasłużonym, szlachetnym, uczynnym i wartościowym. Jego bezinteresowna ofiarność i uczynność dla ludzi z narażeniem własnego życia nie miała granic. Między wielu innymi i ja zawdzięczam mu przebycie okupacji niemieckiej i utrzymanie się przy życiu."
Z listu dr J. N. " (...) zwróciłem się do Z. S., znanego jako działacz Polski Podziemnej o dostarczenie broni, koniecznej dla zbrojnego oporu. W wykonaniu tej prośby ob. S. zorganizował dostawę broni do dzielnicy żydowskiej, przyczem ogółem dostarczył kilkadziesiąt pistoletów, granaty, skrzynki z amunicją, sprzęt łącznościowy, materiały wybuchowe, przyczem osobiście udzielał objaśnień odnośnie obchodzenia się z tym sprzętem. (...) W czasie trwania powstania ob. S. przebywał stale od strony Pl. (...), czuwając w miarę możliwości nad przebiegiem powstania. Gdy w końcowym momencie likwidacji powstania, grupie powstańców udało się przerwać do dzielnicy aryjskiej, ob. S. początkowo ukrył ich w piwnicach a następnie przewiózł karawanem do szpitala św. S. na W., skąd kolejno wyjeżdżali poza W. do partyzantki."
Z listu S. S. "ja osobiście, jak również moja siostra K. A., syn A. i częściowo córka J. zawdzięczamy bezinteresownej solidarności ob. S. nasze życie."
Z listu mgr inż. Z. B. "Tenże ob. S. bezinteresownie zaopatrzył rodzinę żydowską przechowywaną przez ob. M. w fałszywe kenkarty co umożliwiło im ochronę życia jako aryjczykom (...) W baraku XIV spotkałem podkomendnego ob. S. nazwisko konspiracyjne (...), którego tenże S. wykupił z rąk niemców z M.."
Z listu K. J., który był dowódcą (...) w trakcie Powstania Warszawskiego na odcinku Zgrupowania (...) "Stwierdzam, że ob. M. S. był oficerem saperów wysokiej klasy, a o jego wyczynach bojowych z okupantem świadczą wysokie odznaczenia bojowe nadane mu przez Komendanta Armii Krajowej."
Z listu M. O. "Wiadomym mi jest, że ob. S. Z. w wielką ofiarnością pomagał ludności żydowskiej w getcie (...). Dostarczał im żywność, wyprowadził szereg osób na tereny aryjskie, wyrobił im dokumenty"
Z listu rodziców "nasz syn Z. (...) nigdy nie splamił honoru żadnym złym uczynkiem, narażał swe życie w obronie Ojczyzny w wojnie 1939 r., narażał we życie w okresie okupacji pracując w podziemiu przy tworzeniu armii oporu, narażał swe życie w obronie W. w 1944 r. i był również narażony na utratę życia w okresie przebywania w niewoli. Gdyby wówczas zabrała go śmierć, śmierć ta byłaby dla niego i dla nas chwalebną i aczkolwiek również byłoby to dla nas, jako rodziców wielkim smutkiem, jednakże smutek ten byłby olśniony blaskiem aureoli śmierci poniesionej w obronie Ojczyzny."
Po analizie akt w dniu 30 sierpnia 1947 r. pierwszy z-ca prezesa Najwyższego Sądu Wojskowego ppłk S. M. przesyłając opinię w sprawie ułaskawienia do prezydenta, uznał iż skazany Z. S. na ułaskawienie nie zasłużył.
Prezydent B. B. decyzją z dnia 4 września 1947 r. nie skorzystał z prawa łaski.
W dniu 2 sierpnia 1947 r. (...) S. prosił o możliwość widzenia z rodziną. Prośba ta nie została uwzględniona.
W dniu 15 września 1947 r. o godzinie 21:30 kara śmierci została wykonana poprzez rozstrzelanie. Lekarz stwierdził zgon o godz. 22:00.
Od momentu zatrzymania (...) Z. S. do dnia wykonania kary śmierci upłynęły 82 dni.
Wedle opinii prof. UG dr hab. P. N. z Oddziałowego Biura (...) Instytutu Pamięci Narodowej w G. proces przeciwko Z. S. został spreparowany. Wykorzystano w tym celu W. L., aferzystę jeszcze z czasów wojennych. Obu skazanych poznał komandor J. B.-S., który zaaranżował spotkanie pomiędzy poszukiwanym aferzystą a Z. S. Po uwiarygodnieniu obu spotkanych jego rola się skończyła. W procesie wykorzystano także cechy charakteru Z. S., biorącego odpowiedzialność za swoich podwładnych i działającego dla wyższych racji. W dniu 30 czerwca 1947 r. (...) S. został przesłuchany, nie przyznał się do popełnienia czynu. W dniu 1 lipca 1947 r. sporządzony został protokół konfrontacji, w którym (...) S. nie przyznaje się do winy i w dalszym ciągu logicznie tłumaczy całą sprawę. Jednak już w protokole z w dniu 3 lipca 1947 r. przyznaje się do winy, przychylając się do wersji wymuszanej wcześniej przez śledczych. W końcowym fragmencie zeznania Z. S. stwierdza, iż przyznaje się wyłącznie ze względu na chęć uwolnienia od oskarżeń swojego podwładnego T. T., który został zatrzymany w dniu 3 lipca 1947 r. Z. S. i T. T. znali się ze szkoły Podchorążych (...). T. T. ukończył ją w 1935 r. otrzymując stopień podporucznika saperów.
Proces przeciwko Z. S. posiadał charakterystyczny przebieg dla tego typu procesów w wielu wówczas prowadzonych sprawach przeciwko osobom, które władza postanowiła wyeliminować z życia społecznego wykorzystując ówczesny wymiar sprawiedliwości. Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie skazując na śmierć S. niejako "uzupełnił" toczący się równolegle proces przeciwko innemu oficerowi F. N. (akt oskarżenia z lipca 1947 r.), w efekcie eliminując w komplecie istotną część byłych struktur Polskiego Państwa Podziemnego. Wszyscy inni członkowie tzw. pierwszego sztabu zastali osądzeni. Zlikwidowano cały sztab oficerski jednego z najważniejszych komponentów AK, gdyż uważano ich za przeciwników politycznych. W ten sposób komuniści w okresie powojennym eliminowali osoby, które uważali za zagrażające ich władzy. Używając spreparowanych dowodów, niedozwolonych metod śledczych aby wymusić przyznanie się do winy, formułując bezpodstawny akt oskarżenia, ówczesne władze doprowadziły do zbrodni sądowej, której ofiarą padł Z. S.
Major S. w trakcie pobytu w areszcie miał pełną świadomość nieuchronności wykonania wyroku. Rodzina wnioskodawczyni złożyła do akt list, jaki otrzymała od skazanego. W liście tym datowanym 14 sierpnia 1947 r. Z. S. do końca uspokajał najbliższych i pisał "Czuje się dobrze, tylko ogromnie tęsknię za Wami wszystkimi najbliższymi. (...) Najgorzej że siedzę sam i nie mam żadnych wiadomości co się ze wszystkimi dzieje a zwłaszcza z I. i L. (...) czekam z utęsknieniem na wiadomości od Was. (...) Ja mogę pisać zasadniczo raz na miesiąc. (...) W najbliższych dniach ma się rozstrzygnąć, jak wiecie moja sprawa. Nie jestem zbyt optymistycznie nastawiony. (...)"
Uznając zasadność zarzutów ewentualnych apelacji, w tych realiach sprawy, biorąc pod uwagę wszystkie wyżej wymienione okoliczności, Sąd Apelacyjny stanął przed zadaniem przyznania odpowiedniego zadośćuczynienia za wykonanie wyroku skazującego (...) Z. S. na karę śmierci. Kwota ta winna być w tej sprawie nie tylko odpowiednia, ale także w sposób zasłużony winna naprawić wyrządzoną krzywdę i zadośćuczynić, chociaż w finansowany sposób niesprawiedliwość wyrządzoną przez komunistyczną władzę polityczną i sądowniczą. Winna dać również wyraz pamięci osobie, która każdego dnia poświęcała swoje życie walcząc z okupantem w czasie II W. Światowej i rozliczyć się z czarnymi kartami powojennej historii Polski. Zadośćuczynienie w tej sprawie winno spełnić wiele funkcji.
Przede wszystkim ma na celu zrekompensowanie krzywdy za pozbawienie prawa do życia, za jego przedwczesne przerwanie. W świetle postawy (...) S., jego drogi życiowej i umiłowania Ojczyzny ma być rekompensatą za to, że do końca swoich dni honor oficera Armii Krajowej stawiał na pierwszym miejscu. Ma zadośćuczynić samotnemu oczekiwaniu na koniec życia w celi śmierci, za brak możliwości pożegnania się z żoną, córką, rodzicami i innymi bliskimi, za lęk o ich przyszłość. Ma na celu danie świadectwa, że dzisiejsze Państwo Polskie, gdyż Sąd jest w tym przypadku jedynie jego ustami, widzi i potępia bezmiar niesprawiedliwości, jaki niósł wyrok śmierci. Major Z. S. codziennie narażał swoje życie, walcząc w obronie Ojczyzny, ratując życie wielu osobom. Przeżył wojnę i okupację. Nie zdołał nacieszyć się życiem po odzyskaniu wolności. Umarł z rąk tych, którzy zawdzięczali mu wolność.
Sąd ma pełną świadomość, że śmierci nie da się przeliczyć na pieniądze. Kwota 60.000 zł przyznana przez Sąd Okręgowy w Warszawie jest kwotą rażąco niską, co słusznie podniósł pełnomocnik w apelacji. Uzasadnienie Sądu w tym zakresie jest lakoniczne, pobieżne i zawiera oczywiście błędne ustalenie, że zadośćuczynienie przysługuje za czas tymczasowego aresztowania. Ponowić należy, że sprawa niniejsza jest o zadośćuczynienie za wykonanie wyroku orzekającego karę śmierci oficera Armii Krajowej. W tym aspekcie należy mieć na uwadze to, że śmierć, umieranie to nie jest chwila. To pewien proces i najwyższe cierpienie dla człowieka, w szczególności gdy nie jest zwieńczeniem długiego życia, ale gdy kończy je przedwcześnie. Świadomość śmierci wiązała się dla (...) S., wówczas 34-letniego mężczyzny, z pozostawieniem najbliższych mu osób, żony i prawie trzyletniego dziecka w trudnych powojennych czasach. Major S. oczekując na wykonanie wyroku w celi śmierci, faktycznie umierał każdego dnia, nie mając nadziei na ocalenie. W zemście za brak zgody na denuncjację, został nieoczekiwanie wyrwany z życia. Zapłacił najwyższą cenę za walkę o umiłowaną mu Ojczyznę, za to, że do końca bronił honoru oficera. Został rozstrzelany w wyniku wykonania kary śmierci orzeczonej w procesie będącym zbrodnią sądową. W ten okrutny sposób ówczesne państwo podziękowało mu za walkę o niepodległość, za niezłomność jego charakteru.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego kwotą jaka mogłaby zadośćuczynić tej zbrodni sądowej jest kwota jednego miliona złotych. Zadośćuczynienie w takim przypadku, jak wskazał w cytowanej już uchwale z dnia 28 września 1994 r. Sąd Najwyższy, nie może mieć charakteru symbolicznego. Winno uwzględniać ogrom cierpień i być zadośćuczynieniem także za brak nadziei na odzyskanie wolności. Niższa kwota nie zrekompensuje w sposób odpowiedni, słuszny, należyty i sprawiedliwy krzywd wyrządzonych wykonaniem haniebnego wyroku wydanego po przeprowadzeniu sfingowanego procesu. Nie da się w żaden sposób odwrócić biegu historii. Jednakże w przypadku krzywd wyrządzonych przez ówczesne władze, obecne Państwo jest obowiązane w sposób wymierny i odczuwalny zrekompensować taką krzywdę. W sytuacji śmierci osoby takiej jak (...) S., w obecnych realiach i możliwości finansowych Państwa zasądzona kwota miliona złotych, zdaniem Sądu Apelacyjnego, będzie słuszną rekompensatą. Major S. każdego dnia w okresie II W. Światowej narażał swoje życie walcząc z okupantem. Był jednym z pierwszych konspiratorów na ziemiach polskich i wytrwał w tym przez całą okupację. Gotów był poświęcić swój los dla Ojczyzny i czynił to każdego dnia. Ratował ludzi z narażeniem życia. Zdoławszy przeżyć ciężkie wojenne czasy, nie przeżył represji komunistycznej władzy. Został rozstrzelany, gdyż był żołnierzem Armii Krajowej. Zginął dlatego, że ówczesna władza komunistyczna postanowiła wyeliminować z życia korpus oficerów tej Armii i wszystkie osoby z dawnych struktur Polskiego Państwa Podziemnego. Zdaniem Sądu Apelacyjnego tylko takie zadośćuczynienie jest odpowiednie i słuszne, należne za przedwcześnie przerwane pełne odwagi i ofiarności życie. Na majorze S. osobie walczącej o wolność i niepodległość dokonany został mord sądowy tylko dlatego, że z racji niezłomności charakteru był zagrożeniem dla władzy, która wykorzystała każdy sposób, by pozbyć się ówczesnych elit. I niosąc górnolotne sztandary eliminowała wszystkich tych, którzy sprzeciwiali się bądź potencjalnie sprzeciwić się im mogli.
Obecnie Państwo Polskie ma wpływ na to, jak traktuje tych, którzy jej wiernie służyli. Jednym z tych sposobów jest przyznanie odpowiedniego zadośćuczynienia osobom bliskim wymienionym w ustawie za śmierć wykonaną po wydaniu wyroku w spreparowanym procesie.
W jaki sposób ówczesne władze podziękowały (...) S. za jego postawę świadczy sfingowany proces i wykonany wyrok śmierci. To, w jaki sposób (...) S. szanował swój kraj i o jego stosunku do Rzeczypospolitej świadczy kartka wysłana w dniu 27 grudnia 1939 r. do prawie pełnoletniej wówczas swojej siostrzenicy
"Ucz się i pracuj abyś była dzielną Polką - pamiętając zawsze o tym, że co robisz to wszystko ku chwale i potędze Ojczyzny. W. Z.".
Z tych też powodów Sąd Apelacyjny, mając na uwadze że jest to jedyne słuszne rozstrzygnięcie mogące zadośćuczynić krzywdom, orzekł jak w sentencji.
1 wyrok z dnia z dnia 16 czerwca 2009 r., sygn. SK 42/08
2 uchwała Sądu Najwyższego z dnia 28 września 1994 r., sygn. akt I KZP 9/94.
Darmowe porady prawne w sprawach o odszkodowanie za represję PRL:
Kancelaria Radcy Prawnego Sławomira Morlewskiego pomaga uzyskać odszkodowanie i zadośćuczynienie dla osób represjonowanych i ich bliskich. Dochodzenie odszkodowań za represje komunistyczne jest naszą drugą specjalizacją po sprawach o odszkodowanie powypadkowe.
Jeżeli zastanawiasz się czy wystąpić o pomoc Adwokata, Radcy Prawnego w sprawie o odszkodowania za represje komunistyczne, stanu wojennego, stalinowskie, skontaktuj się z nami i skorzystaj z darmowych porad prawnych w tego typu sprawach, które oferuje nasza Kancelaria.
W ramach darmowych porad prawnych w sprawach o odszkodowanie za represje dowiesz się min:
-jakie odszkodowanie, zadośćuczynienie za represje można uzyskać,
-jakie są procedury uzyskania odszkodowania za represje komunistyczne,
-jak uzyskać archiwalne dokumenty z Instytutu Pamięci Narodowej i Archiwum Państwowego, potrzebne do sprawy o odszkodowanie za represje (analiza dokumentów również jest darmowa),
-jakie okoliczności faktyczne, dowody są istotne w procesie dochodzenia odszkodowania za represje,
-na czym polega unieważnienie orzeczenia z okresu PRL,
-na czym polega reprezentacja przez Adwokata, Radcę Prawnego w sprawie o odszkodowanie za represje komunistyczne.
Odszkodowania represje przykładowe:
-niesprawiedliwe wyroki, orzeczenia, czynności wymiaru sprawiedliwości (tzw. Zbrodnia Sądowa),
-przesłuchania z torturami fizycznymi, psychicznymi, bicie, głodzenie, dręczenie bliskich, pozbawianie snu, itp.
-fatalne warunki odbywania kar pozbawienia wolności, aresztów, niemające wiele wspólnego z poszanowaniem praw człowieka,
-szkalowanie dobrego imienia, osoby działającej na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego lub jej rodziny,
-utrudnienia w dostępie do pracy, nauki, rozwoju, pozbawienie majątku, praw publicznych,
-deportacja na Syberię, obozy pracy przymusowej, inne przesiedlenia, wywłaszczenia, itp.
Jeżeli nie znalazłeś w tym artykule satysfakcjonującej Cię odpowiedzi na swoje pytania, masz jeszcze wątpliwości, chcesz skorzystać z bezpłatnej konsultacji lub myślisz o zleceniu nam sprawy, skontaktuj się z nami, postaramy się Ci pomóc w podjęciu decyzji.
W sprawach o odszkodowanie bezpłatnie analizujemy czy w sprawie możemy uzyskać dla Ciebie świadczenia.
Potrzebujesz profesionalnej pomocy prawnej, nie czekaj, zgłoś się do nas otrzymasz pomoc jakiej oczekujesz.
Informacje
Usługi
Szybki kontakt
Telefon: 518 841 148
Email: morlewski-kancelaria@wp.pl
Adres: Biurowiec Q22,
Al. Jana Pawła II 22,
00-133 Warszawa